Music

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 70. "Zmiana planów"

Na miejsce dotarliśmy dosyć szybko. Evan to świetny kierowca. Gdy auto zatrzymało się, moim oczom ukazał się wielki, wysoki, podświetlany hotel. Można powiedzieć, że wyglądał jak posypany złotym pyłem. Byłam nim oczarowana. Wpatrywałam się w budynek z zachwytem i zszokowaniem. Zastanawiałam się jak osoby, które handlują narkotykami, mogą spotykać się w takich luksusach. Evan zatrzymał się na ulicy. Wysiadł z auta i zręcznym ruchem ręki otworzył moje drzwi, kłaniając się tym samym. Czułam się jak gwiazda filmowa idąca po czerwonym dywanie.
- Wysiądź z auta i spokojnie wejdź do środka. Zaraz będę- usłyszałam głos Justina w słuchawce.
Zrobiłam jak kazał. Gdy moje szpilki dotknęły podłoża, cała reszta zaraz była poza pojazdem.
- Dasz radę- szepnął Evan, tak że tylko ja go usłyszałam.
Dumnym krokiem skierowałam się do wejścia. Chciałam wyglądać jakbym robiła to już setny raz, ale nie umiałam. Mój wzrok co chwila znajdował jakiś obiekt, który mnie zachwycał. Czy to był pięknie wystrzyżony żywopłot umieszczony w złotej donicy w różne wzory, czy może srebrne auta najwyższej klasy podjeżdżające pod to samo miejsce, gdzie znajdowałam się ja. Przy złotych drzwiach wejściowych stał starszy mężczyzna ubrany w zielony kombinezon roboczy. Uśmiechnął się do mnie, kłaniając się głową. Odwzajemniłam gest i spokojnym, choć dygocącym krokiem przeszłam przez wejście. W tamtym momencie szczęka omal mi nie opadła. Wielka sala przypominająca kształtem kwadrat, cała świeciła. Wielki, kryształowy żyrandol zwisający z wysoko położonego sufitu dodawał blasku całemu pomieszczeniu. Ściany pokoju pomalowane były na złoto-zielono. Zieleń była ciemniejsza, bardziej szmaragdowa. Z zachwytem oglądałam całą przestrzeń. Po bokach znajdowały się okrągłe stoły, przy których mogło się zmieścić po pięć osób. Ciemnozielone obrusy zwisały ze stolików, a złote krzesła były do nich przysunięte. Na środku znajdowała się scena, a na niej podium, zapewne na różne wypowiedzi bogatych mieszkańców. To wszystko wyglądało jak zaczarowane.
- Ocknij się- obudził mnie głos Justina w słuchawce.
- Co mam robić?- spytałam, kierując głos do małego mikrofonu przyczepionego do mojego stanika.
- Zachowuj się naturalnie. Cały czas cię widzę. Podejdź do stolika i po prostu usiądź.
Zrobiłam jak kazał. Jednym ruchem odsunęłam krzesło, a moja pupa usadowiła się na nim.
Czekałam na następną wskazówkę Justina. Cisza. Czułam się trochę niekomfortowo, gdy siedziałam tak sama. Ludzie zaczęli się zbierać i rozmawiać ze sobą. Nagle cała sala wypełniła się, a koło mnie usiadły kolejne osoby. Uśmiechałam się lekko, gdy ktoś gestem mnie powitał. To było jak pierwszy dzień w nowej szkole. Nie znasz nikogo, a musisz się dostosować. Po chwili światła w całym pomieszczeniu zgasły, a jedynym źródłem jasności stała się zwisająca lampa, oświetlająca podium. Przy nim stał starszy mężczyzna ubrany w garnitur, jak wszystkie osoby płci silnej. Kobiety nosiły cudowne suknie wieczorowe, a ich szyje obwieszano brylantami. Zapewne były to żony zebranych tu biznesmenów.
- Witam państwa bardzo serdecznie- przemówił mężczyzna, na którego padało światło.- Miło mi to państwa znów widzieć. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić. Niestety nie ma dzisiaj z nami pana Bruce’a Orte, ale za to możemy powitać tu jego syna. James pokaż nam się- oznajmił z wielkim uśmiechem.
Z tłumu wyłonił się młody mężczyzna. Jego garnitur idealnie leżał na dobrze zbudowanej sylwetce. Skłonił się w każdą stronę. Nasze oczy spotkały się. Mimo tego, że nie sala nie była idealnie oświetlona, ja zobaczyłam ten blask w oczach. Szmaragdowy kolor odbił się o moje źrenice. Czułam jak się czerwienię, gdy uśmiechnął się w moją stronę.
„Dziewczyno! Opanuj się! Ale czekaj! Skoro jego starego ojca nie ma, a jest za to ten przystojniak, to co ty masz robić?!”- krzyczała moja wewnętrzna „ja” doprowadzając mnie do porządku.
Mężczyzna usiadł, ale znów czułam na sobie jego spojrzenie. Próbowałam nie spoglądać w jego stronę i skupić wzrok na przemawiającym. Nagle przypomniałam sobie, że gdzieś tu jest Justin. Zaczęłam się oglądać do tyłu w jego poszukiwaniu. Stał oparty o ścianę. Widać było, że zadowolony to on nie był, gdy zobaczył, że uśmiechnęłam się do innego mężczyzny. Może był zazdrosny? Patrzył na mnie przeszywającym wzrokiem. Wróciłam do dawnej pozycji, znów wpatrując się w przemawiającego. Nie słuchałam go. Po mojej głowie chodziła jedna myśl „Zrobić to, czy nie?”.
- Bawcie się dobrze i dziękuję- to były ostatnie słowa stojącego na scenie mężczyzny.
Wielki, kryształowy żyrandol znów oświecił całą salę. Mój wzrok od razu powędrował w stronę Justina. Kiwnął głową, przywołując mnie do siebie. Wstałam ostrożnie z krzesła i udałam się w jego stronę, przeciskając się przez tłum ludzi.
- Zmiana planów- oznajmił. Widziałam jak jego szczęka zaciska się z wściekłości- twoim celem jest James Orte- wykrztusił.
Ucieszyłam się w środku jak małe dziecko, które dostało lizaka. Nie musiałam męczyć się z jakimś staruszkiem, a mogłam zaszaleć z młodym i bardzo przystojnym szmaragdookim.
- Pamiętaj, obserwuję cię- dokończył szepcząc mi do ucha. – A teraz idź i uważaj na każdy swój ruch.

Zmarszczyłam brwi. Czy on mi zagroził? Postanowiłam zrobić wszystko, by misja się udała, tylko że tym razem chciałam zrobić też sobie przyjemność i trochę podenerwować Justina. Uznajmy to za moją zemstę.

____________________________________________________________
Przepraszam Was najmocniej, że tak długo czekaliście na nowy rozdział. 
Po prostu wena mnie na chwilę opuściła, ale wróciła. 
Następny w czwartek. 
Jeśli chcecie być powiadamiani na bieżąco o nowych rozdziałach i planach na nie, obserwujcie mnie na TT. 

Komentujcie ! 

7 komentarzy:

  1. HUHU, ciekawe coraz bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący, nie mogę doczekać sie następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no kiedy nowy ? x.x Już nie będziesz pisała ? ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że nie dodaję, ale naprawdę nie mam czasu. W szkole tyle nauki, do tego lapto mi się zepsul. Postaram się w sobotę dodać.

      Usuń
  5. OMG ! Nie mogę się doczekać nowego posta ! Ale się ekscytuje...♥

    OdpowiedzUsuń
  6. omg!kiedy nn?niech w końcu to zrobią XD ;-;

    OdpowiedzUsuń